Naszą Księgę tradycji rozpoczynamy rozważaniami Drogi krzyżowej Pana Jezusa. W ostatnim tygodniu mogliśmy przysłuchać się pierwszym trzem stacjom. Teraz czas na spotkania… i to nie byle jakie spotkania! Trzy wyjątkowe osoby… wyjątkowe i piękne…

Stacja IV – „Pan Jezus spotyka swoją Matkę”

Ciekawe jak czuła się Maryja i Jezus patrząc sobie w oczy… czy potrafisz to sobie wyobrazić? Zawsze kiedy o tym myślę, to na moich oczach pojawia się kropelka łzy. Dobrze, że wśród okrzyków i obelg rzucanych w stronę Pana Jezusa znalazły się osoby, które mu współczuły. Kolejna z nich na początku nie była taka chętna do pomocy… czy wiecie o kogo chodzi? Oczywiście! Szymon z Cyreny… aby pomóc Jezusowi został do tego przymuszony… szybko jednak zrozumiał, kim tak naprawdę jest Ten, któremu pomaga… Stacja V: „Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi”

No i trzecie spotkanie. Ocierając twarz Jezusowi nie wiedziała jaki otrzyma od Niego prezent… ale wy już wiecie! Ta historia podpowiada nam, że w każdym człowieku skrzywdzonym i biednym możemy znaleźć odbicie Jezusa! Stacja VI: „Weronika ociera twarz Panu Jezusowi”

Rozważaniom towarzyszy wypełnienie metrowej kolorowanki! A czy Wy już ją macie? Jeśli nie, możecie to uczynić klikając w poniższy link:

Sklep „Błogosławieństwa”

No i coś na temat Wielkiego Postu.

Ostatnio zastanawialiśmy się, co oznacza kolor fioletowy. Tym razem przyjrzymy się nieco bardziej samemu nabożeństwu Drogi krzyżowej. Ciekawe czy wiecie skąd się wzięła? No i czy pierwsi Chrześcijanie modlili się w taki sposób? Odpowiadając sobie na te pytania przyjrzymy się obrazkom przedstawiającym sceny spotkania z osobami, o których słyszeliśmy już trochę w rozważaniach.

W pierwszych wiekach Chrześcijaństwa wierzący nie rozpamiętywali tak bardzo scen związanych z Męką Pana Jezusa, ponieważ bardziej koncentrowali się na tym, co chwalebne, czy na Jego zmartwychwstaniu. Przełom w tej kwestii pojawił się wtedy, gdy św. Helena wyruszyła na poszukiwania krzyża, na którym umarł Jezus. Właśnie to wydarzenie spowodowało, że wielu ludzi starało sobie wyobrazić to, co Pan Jezus musiał wycierpieć za nasze grzechy. Pierwsze takie rozważania były jednak bardzo luźne i nie przypominały tego nabożeństwa, które znamy dzisiaj.

Z biegiem czasu zaczęto rozważać kolejne stacje Drogi krzyżowej. Tak dla przykładu o św. Weronice wspominano dopiero w XIV wieku, a stacje z upadkami Jezusa dodano prawie dwieście lat później. 14 stacji, które znamy obecnie, pierwszy raz użyto w 1741 roku. Tak, tak… dopiero wtedy! Ciekawostkę stanowi również fakt, iż słowo „stacja” oznacza służbę. Człowiek rozważając zatem poszczególne stacje powinien uświadomić sobie, że życie powinno być służbą z miłości do Boga i do drugiego człowieka. Przecież to właśnie miłość zawiodła Jezusa na krzyż!

Zapamiętaj!

* Droga krzyżowa pokazuje nam ogromną miłość Jezusa do każdego człowieka!
* Rozważając jej stacje starajmy się sprawić, aby nasze życie było „dla” Boga i „dla” drugiego człowieka, z miłości…
* Postaraj się uczestniczyć w tym nabożeństwie w swojej parafii!